W dobie błyskawicznego dostępu do wszelkich treści, jakie daje nam internet, dużą popularnością cieszą się festiwale podróżnicze, na których bywalcy odległych krain, osobiście relacjonują przebieg swoich przygód. Czy takie zainteresowanie wynika z tego, że możemy kogoś spotkać na żywo? Czy może też, bardziej niż sama podróż, pociąga nas opowieść o podróży? A może w końcu - to co sprawia, że podróż jest podróżą - to między innymi opowieści i relacje podróżników?
Traktując moje prace, jako rzeczywistość „podróżniczą”, tym razem proponuję dokumentację mojego działania, w formie opowieści – relacji świadków, oraz (zeskanowanych) fotografii analogowych, autentycznych dowodów na to, że coś się wydarzyło. Fotografii - nie do końca przewidywalnych i czytelnych, na których wywołanie musiałam czekać z niecierpliwością.
Komentarze
Prześlij komentarz